poniedziałek, 2 listopada 2015

Co tam u nas słychać :)

Przez ostatni tydzień mało miałem czasu na pisanie, a to dlatego że całe dnie wypełniały nam dłuższe wyjścia lub wyjazdy połączone z obowiązkami (jak zmiana opon na zimowe...taaak, wiem że jest po 15st codziennie) ale i przyjemnościami. Nadrabiam zaległości w odwiedzinach znajomych i na pierwszy ogień idą mamy na macierzyńskich. A co!

Najbliższy tydzień to też pewnie kilka wyjazdów, może wizyta w lesie (bo jest pięknie). Dziś już załatwiliśmy z Natalką wielkie zakupy na cały tydzień więc możemy wymyślać menu i pichcić ile dusza zapragnie. Spacer nam niestety odpadł ale zdążyliśmy jeszcze się chwilę pobawić w ogródku.



A z aktualności dziecięcych:

-coraz więcej Natalka chodzi w pionie
-udało jej się ustać całe 3 sekundy bez przytrzymywania
-chyba idą kolejne ząbki bo co i raz pakuje paluszki do buzi i się ślini
-strasznie się śmieje jak staram się ją nauczyć mówić "tak"
-zajada się gotowaną cielenciną - znaczy się gusta jedzeniowe ma po ojcu ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz