poniedziałek, 19 października 2015

The first day



Nadszedł w końcu ten dzień. Zostałem sam. Póki co jest nieźle. n ie musiałem jeszcze używać PowerTape'a albo innych gadżetów żeby związać dziecko ;)

Zaliczyliśmy już deserek owocowy, godzinny spacer a nawet nastawiliśmy razem pranie. Teraz Natalka chodzi po całej kuchni używając za chodzik wszystkich krzeseł i fotelika do karmienia i jak tylko mnie zobaczy to gada: taaaa taaaa plus wielki banan na twarzy. To znaczy że chyba jest dobrze :)
Wyświetlanie DSC_1000.JPG

Teraz muszę jeszcze zrobić obiad więc Pa!

2 komentarze: